Porcja zdrowia w klasycznym wydaniu.

rosolCóż to, rosół? : ) Przyciągają nas klasyczne tematy kulinarne. Co może być tego powodem? Może to, że każdy zna potrawy klasyczne, ale mimo tego poza kilkoma ogólnie znanymi szczegółami niewiele o nich wiemy? Należałoby zapytać naszych babć i prababć jak wykonać idealny rosół, wtedy dowiedzielibyśmy się, że to coś więcej niż samo podgotowanie warzyw z mięsem. Ważne jest by był bogaty w zioła i dobrej jakości mięso. Wszystkie nadmiernie dodane przyprawy i polepszacze zabijają magiczne działanie tej zupy i jej smak. A kostki rosołowe? Kto wymyślił dodawanie kostek rosołowych do złocistego wywaru z warzyw, toż to zbrodnia na rosole! Nie dajmy się ślepo zwodzić reklamom koncernów spożywczych wmawiających nam w reklamach, że taki zabieg zapewni nam pyszną i zdrową zupę.


  • W naszym domu gotuje się rosół raz w tygodniu, starannie przechowywany w lodówce może być spożywany przez połowę tygodnia. Ten cudowny wynalazek syci, ale nie tuczy. Osobiście lubię, gdy rosół ma oczka, wiele oczek : ) Jeśli jednak szukasz potraw mniej kalorycznych ugotuj rosół na chudym mięsie lub drobiu bez skórki. Po ugotowaniu i schłodzeniu rosołu w lodówce można zdjąć zebrany na jego powierzchni tłuszcz. Jeśli nie mamy czasu na chłodzenie zupy, można ostrożnie położyć na jego powierzchni kawałek papierowego ręcznika, który wchłonie tłuszcz.
  • Talerz złocistego rosołu bogaty jest w minerały, które przeniknęły do niego z warzyw i mięsa, jest to potas, który reguluje gospodarkę wodną i ciśnienie krwi oraz fosfor, wapń i magnez – niezbędne dla kości i zębów, serca, nerek i układu nerwowego, a także żelazo oraz witaminy E, A i beta-karoten – silne antyoksydanty zwalczające wolne rodniki. Jest też trochę pełnowartościowego białka pochodzącego z mięsa. Długie gotowanie sprawia, że niewiele jest w nim witaminy C, ale braki te można uzupełnić posypując rosół natką pietruszki lub kolendrą. Rosół z kury może zapobiegać nadciśnieniu, a nawet wspomagać jego leczenie. Kolagen pochodzący z mięsa kury, głównie nóżek, przeciwdziała zwężaniu tętnic.
  • Dobrze wiemy, że osoby, które w ciągu całego dnia nie jedzą nic ciepłego, są bardziej podatne na infekcje. Talerz gorącego rosołu pomaga spełnić warunek minimum jednego ciepłego posiłku w ciągu dnia i sprawi, że będziemy bardziej odporni na przeziębienie i grypę. Jeśli jednak nie uda nam się uniknąć sezonowej infekcji – potraktujmy rosół jak lekarstwo. Rosół wzmocni nasz organizm do walki z chorobą, bulion wpływa na produkcję komórek układu odpornościowego, zmniejszając stan zapalny w organizmie i łagodząc objawy infekcji. Pijąc rosół nawilżamy śluzówki w nosie, łagodzimy katar i kaszel. Para z gorącej zupy oraz zawarty w niej tłuszcz działają jak balsam na podrażnione gardło. Najlepsze właściwości lecznicze ma chudy rosół z kury, indyka lub wołowiny z dużą ilością włoszczyzny, można użyć także ziemniaków lub zapomnianego już pasternaku. Właściwości lecznicze wzmocnimy, gdy pod koniec gotowania dodamy posiekaną cebulę i czosnek.
  • Dobrze wiedzieć, że leczniczą moc ma tylko rosół z niewielką ilością soli. Do gotowania nie używajmy absolutnie kostek bulionowych, ani przypraw typu jarzynka. Wzmacniają one smak zupy, ale dostarczają sporej ilości soli, która zatrzymuje wodę w organizmie, zwiększa ciśnienie krwi i zaburza pracę nerek. Sól możemy zastąpić lubczykiem, natką pietruszki, które nadadzą potrawie bogatszy i lekko słony smak. Rosół delikatnie posolony na początku jest bardziej esencjonalny i smaczniejszy, ale mniej klarowny. Mętny będzie także rosół gotowany na dużym ogniu. Najlepiej jest posolić rosół z umiarem na początku gotowania i gotować delikatnie, zupa powinna tylko lekko bulgotać – solić należy z umiarem, ponieważ podczas gotowania część płynu wyparuje.
Kanadyjscy uczeni twierdzą, że rosół przyczynia się do wzrostu serotoniny we krwi, poprawiając samopoczucie. Jedzmy go zatem na dobry humor i na zdrowie!